poniedziałek, 16 czerwca 2008

czasem bywa smutniej.

Brak konsekwencji, konflikt rozsądku i uczuć, umiejętność rezygnowania z czegoś na rzecz czego innego, nagła zmiana planów, wzrost cen biletów ztm, brak środków na koncie, koniec paczki, nieobecność nieobecnych i nadmierna obecność obecnych, perspektywa kariery, decyzje na całe życie lub chocby na kilka lat, przemijanie, nadmierna wylewność własna i okropne zamknięcie cudze, a tak moje, "bez początku i końca" - bez sensu. Można przebierać. Przebieramy w powodach do radości.

4 komentarze:

Tomasz pisze...

Tak pesymistycznie. Tak źle nie jest;)

ms pisze...

Nie ma lekko, co? :) głowa do góry, musisz być twarda, musisz stawiać czoła wszyskim przeciwnościom! Ula którą znam jest twardzielką ;)

ula pisze...

jak pesymistycznie, przecież wypisałam powody do radości... nie uczyli was czytać ze zrozumieniem... :)
a z tą twardzielką to żeś mi pojechał!

Tomasz pisze...

A to nie sarkazm? To ja już nic nie wiem:D

Twardzielka... Delikatne dziewczę;)

A może jedno i drugie:D