zmiana koloru tła na różowy nie spowodowała zmiany pory roku na cieplejszą...
środa, 4 czerwca 2008
magia miejsc
Jest coś takiego jak magia miejsca. Dom, niby nic a przyciąga. Zwykłe pola, drogi, tradycyjna wieś, sklep wielobranżowy, oczywiście z oranżadą do nabycia, po drodze do kościoła, przy którym oczywiście mamy znak radia maryja. Nic nadzwyczajnego. A jednak, coś jest takiego, co sprawia, że w takie miejsca chce się wracać. Coś co w dziwny, niezrozumiały sposób powoduje, że ludzie, którzy tam są, potrafią wytrzymać ze sobą wiele dni, bez żadnych konfliktów. Przeciwnie, rozumieją się, potrafią dogadać, okazują się sobie podobni. I to na płaszczyźnie czysto koleżeńskiej, co jest w tym najpiękniejsze. Przyznam, że jeszcze tak nie miałam. Ja też.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Końcówka jest mało zrozumiała, masz dwie osobowości??
tak. nawet siedem.
kurde to z którą Tosią teraz piszę?
Z Tosią kokietką, śmieszką, roztropką, smutaską, panikarą, dorosłą, tejemniczą?
zgadnij co :P
Prześlij komentarz