myślę o tym i jestem wdzięczna. jakiś czas temu w czasie pogrzebu, na którym miałam okazję być J. powiedział że te wydarzenia są dla nas niezwykle cenne, bo pokazują nam co tak naprawdę jest ważne. i faktycznie tak jest. nie chodzi o to w życiu, żeby się najeść, żeby było prosto, łatwo, przyjemnie. mimo, że tak mi sie czasem wydaje na skutek oszustw, którymi daję się omamić. tu chodzi o coś więcej. chodzi o to by przyjąć, że Ktoś mnie kocha, pozwolić by ta Miłość rozlała się we mnie. by przepełniła mnie całą tak, że zacznie się przelewać na innych. i zupełnie przestanie być istotne czy się wyspałam, czy mam się w co ubrać albo czy wszyscy już zrobili to czego oczekiwałam. wtedy życie będzie pełne.
dziś proszę krótko boży aniele
przyjmijcie B. w niebieskim kościele
szybko zanieście przed Szefa tron
niech u jego stóp ma teraz swój dom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz