wchodzę w nowy etap. muszę nauczyć się samodzielności i organizowania sobie czasu. w co któreś weekendy bowiem będę samodzielną narzeczoną, jejku jaka ja jestem z niego dumna z tego mojego Wi. kochanego! no i od poniedziałku do piątku będę w ogóle samodzielna, bo przecież ja też muszę być dorosła, poświadczyłam przecież świadectwem dojrzałości. poprzednio, dwa razy nie zdało to egzaminu, ale może do trzech razy sztuka, a za trzecim razem złote jabłko? nigdy nic nie wiadomo. jazda na warszawską pragę jakoś mnie nie zachwyca, za to wypasionym budynkiem (jak przystało na dziewczynę gadżeciarza) się jaram! ach, jeszcze się trafi nowoczesny tramwaj, który mnie tam będzie woził w godzinach szczytu i będę na szczycie marzeń!
i się jaram panią laurą.
tutaj o
aniele stróżu
otrzep znów z kurzu
mój zapał
co chrapał
niech będzie już duży
niech śpiąc się nie kurzy
1 komentarz:
podoba mi się muzyka pani Laury.
też wchodzę w nowy etap, a najchętniej to bym chciała jeszcze nowszy.
Prześlij komentarz