wtorek, 15 marca 2011

w marcu jak w garncu. rymowanka to słaba.

po pięknym weekendzie, pełnym słońca i emocji nastał tydzień. znów zamiast zaczynać pogodnie każdy dzień jeszcze przed świtem, zamiast zanurzać się w głębiny poznania już późnym przedpołudniem, zamiast jeść obiad po południu i kłaść się spać z kurami przyszedł tydzień niewypełnionych planów. bo tak to jest z planami. jak chcesz po swojemu to ci się kłody pod nogi, odcisk na kciuku i oczko w rajstopach. zawsze. niezależnie od sytuacji. i jeszcze tulipany zwiędły. i roboty tyle, że aż odwrotnie proporcjonalnie układają się chęci i motywacja.

aniele boży
niech się ułoży
w przecudną całość
ma wielka małość

niech będzie wokoło
wszystkim wesoło
i mi oraz wiś
daj uśmiech dziś

Brak komentarzy: