środa, 20 stycznia 2010

suburbia mnie

wczoraj przespałam zachód, a dziś przesprzątałam wschód. albo przejadłam. nie wiem, po prostu go nie zauważyłam. nie wiem co mam ze sobą zrobić. wstawanie to coś co mi nie daje zasnąć. dziś nie musiałam wstawać więc zasnęłam szybko. ale jak tylko mi się przyśniła sytuacja taka, że miałam zasnąć, żeby wstać to już się o 5 obudziłam się (tak, wiem, obudziło mnie trzaskanie drzwiami), kompletnie nie wyspana, ale bez szansy na ponowne zaśnięcie. próbowałam do prawie 6. bezskutecznie. nie wiem, jeśli dziś będę po czterech godzinach snu miała problemy z zaśnięciem wieczorem to już sama nie wiem co robić. do lekarza nie chcę. do psychologa i innych psycho się boję, mi się nie uśmiecha patrzenie wgłąb samej siebie, napełnia mnie to bowiem obawą, że umieszczę siebie jeszcze bardziej w centrum niż dotychczas. a ja już się znudziłam sobą w centrum. chcę się wysłać na obrzeża. żeby mnie mało było. żebym ja była co najmniej na drugim miejscu.

1 komentarz:

Isia pisze...

wiesz, czasem Ten z Pierwszego Miejsca musi się posłużyć lekarzami, lepiej pójdź. wiem co mówię...