nie mogę od kilku dni nic napisać. choć bardzo chcę. pustka jakaś słowna. nie żebym nie miała o czym. mam. może za dużo? dużo dostaję, jak zawsze. czuję się obdarowana jak dzieciak w urodziny, który dostał masę prezentów, ale jeszcze nie wie do czego służą, albo jak się nimi bawić. chciałby się już pochwalić każdym przed kolegami z podwórka, ale jak tu sie chwalić, skoro nawet nie wie jak działają? ma przeczucie, że powinien sie nimi cieszyć, więc śmieje sie i dziękuje cioci i wujkowi, ma nadzieję, że już za chwile wszystko przetestuje i będzie mógł w pełni to wykorzystać. ale póki co, myśli co powie podworkowym kumplom. i nie wie jak ubrać w słowa.
aniele z nieba
słów mi potrzeba
by opisać chwile
gdy działo się tyle
bo dostałam tyle
że czoła chylę
i chętnie opowiem
co siedzi w mej głowie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz